* *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?
Marca 28, 2024, 10:02:43 am

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji

Autor Wątek: Przygód ciąg dalszy  (Przeczytany 2654 razy)

MasterRunner

  • Gość
Przygód ciąg dalszy
« dnia: Grudnia 02, 2016, 09:24:38 am »
Witajcie znów. Kto czytał mój poprzedni post o achillesie ten mniejwiecej się orientuje. Wiec tak w skrócie - po 5 tygodniach (1,5 gipsu, 3.5 tyg orteza) poszedłem do kinezjologa chiroptaktyka (najlepszy w okolicy) no i kazał mi ściągać ortezę, bo tylko krzywdę większa sobie robiłem w tym momencie, bo wszystko ładnie było zrośnięte. No i kazał duzo chodzić, nordic walking np, po kilka km zaczynać, abym wracał do biegania jak najszybciej. Na pierwszej wizycie miałem ustawianie kręgów, nerwów, ogólnie jakieś zabiegi małe przy achillesie. No i po tygodniu noga zaczęła wracać do sprawności, jest duzo silniejsza, ale dalej boli. Druga wizyta, to było wbicie igieł we więzozrost, łydkę i  okolice achillesa. 3 wizyta ok. 8/9 igieł w ścięgna stopy, okolica achillesa i łydka. Po igłach dzień luzu w nodze, a potem wszystko wraca do poprzedniego stanu.. Achilles cały spuchnięty, gruby, ledwo widoczna górna cześć. Ciągnie mnie po przetoczeniu nogi do tyłu, w momencie największego naprężenia w łydce. I jutro mam kolejną wizytę, mam mieć wbite 20 igieł w okolice achillesa, 10 lewa i 10 prawa strona. Koleś mówi, że porobiły mi się tzw "spawy" na ścięgnie achillesa z mięśniem plaszczkowatym i to powoduje ból. Juz sam nie wiem co mam myśleć. I najlepsze jest to, że lekarze gipsem i ortezą zrobili mi krzywdę, bo sportowcom nie zakłada się usztywnień na tak długi czas.. stare metody. I teraz płacę za błędy. Bo to nie wina naderwania, tylko tak długiego usztywnienia ścięgien.
Co mi poradzicie, gdyby jutrzejszy zabieg nie pomógł?
Do lekarzy nie pójdę, bo znów wrypią mnie w gips i do widzenia, bo to Polska.. Jakieś maści silne, aby ten stan zapalny zabić? Nie mam pojęcia..
« Ostatnia zmiana: Grudnia 02, 2016, 09:29:09 am by MasterRunner »

Offline Laminator

  • Sr. Member
  • ****
  • Wiadomości: 310
  • Karma: +6/-4
    • Zobacz profil
Odp: Przygód ciąg dalszy
« Odpowiedź #1 dnia: Grudnia 02, 2016, 12:09:15 pm »
Daj sobie czas.W osteopatii często robi się jeden zabieg na dwa miesiące bo organizm w tym czasie przechodzi autonaprawe.Dlatego to wszysyko musi potrwac.
Druga kwestia nie wiem w jakich okolicznościach doszlo do kontuzji ALE:
W przypadku urazu stawu skokowego,zwlaszcza w, skreceniach inwersyjnych dochodzi do uszkodzeniach nerwu strzalkowego,uposledzeniach pracy mięśni strzalkowych oraz ich nadmiernego napięcia.
Plecy nie zaczely bolec jednostronnie?Funkcja posladkowego nie oslabla?To juz bylaby konkretna odpowiedź.Jezeli masz wiezowzrost to o ile nie jest on zbyt duzy to teoche potrwa zanim wrocisz do sprawności.
Na własną rękę możesz pracowac nad zakresem ruchomosci stawu skokowego przez trakcje,docisk stawowy czy wymuszanie pozycji mocnym wyjsciem kolana w przod.Zmobilizuje to struktury do utrzymywania zakresu ruchomości i przyspieszy powrót wlasciwego zzakresu ruchu o ile tak jak wspomnialem wiezowzrosty nie są zbyt duże

MasterRunner

  • Gość
Odp: Przygód ciąg dalszy
« Odpowiedź #2 dnia: Grudnia 02, 2016, 03:40:59 pm »
Nerw strzałkowy został "wciśnięty" w swoje miejsce na pierwszej wizycie. I jakoś miałem odblokowywany mniejszy dwugłowy. Przy kontakcie nerw strzałkowy bolał jak cholera. Mam całą tylną taśmę naciągniętą od strony chorej nogi. Pośladkowy ok, ale jest problem z mięśniem podkolanowym, bo przy mocniejszym wciśnięciu czuć wyraźny ból.
A wracając do tego jak doszło do urazu, to pojawił się on na starcie biegu. Dosłownie po 3 krokach zgięło mi nogę, uczucie jakbym dostał silne kopnięcie w wewnętrzną stronę łydki.
« Ostatnia zmiana: Grudnia 02, 2016, 03:43:42 pm by MasterRunner »

Offline Laminator

  • Sr. Member
  • ****
  • Wiadomości: 310
  • Karma: +6/-4
    • Zobacz profil
Odp: Przygód ciąg dalszy
« Odpowiedź #3 dnia: Grudnia 02, 2016, 04:31:10 pm »
Miałeś wcześniej skręcenia?Być może uraz wynikał ze słabej stabilizacji stopy?
Dwugłowy mniejszy-nowa anatomia?;) Popracuj nad rozścięgnem podeszwowym,tylna taśma powinna się rozluźniać.Jeżeli dół podkolanowy jest bolesny to tym bardziej,kwestia tego czy idzie od dwójki czy od łydki.Nie zaszkodziłoby przetestować.
Kolejna kwestia,jeżeli nerw strzałkowy był tutaj ruszony to niestety trochę potrwa aż się zregeneruje i wróci pełna funkcja.
Jeżeli powyższe nie pomogą,możliwe ,że w wyniku urazu to nerw będzie rzutować na napięcie tylnej taśmy i warto byłoby spróbować neuromobilizacji

MasterRunner

  • Gość
Odp: Przygód ciąg dalszy
« Odpowiedź #4 dnia: Grudnia 02, 2016, 08:39:21 pm »
Dawno temu skręceń było milion. A stabilizacja stawu skokowego była wzrorowa, sprawność była na pierwszym planie u mnie.

MasterRunner

  • Gość
Odp: Przygód ciąg dalszy
« Odpowiedź #5 dnia: Grudnia 04, 2016, 04:39:27 pm »
Temat do zamknięcia. Po ostatniej wizycie kosmiczna poprawa, wróciłem do biegania.

 

Recent

użytkowników
  • Użytkowników w sumie: 2567
  • Latest: Kesh321
Stats
  • Wiadomości w sumie: 12323
  • Wątków w sumie: 774
  • Online Today: 240
  • Online Ever: 560
  • (Stycznia 13, 2023, 10:31:04 pm)
Użytkownicy online
Users: 1
Guests: 237
Total: 238