SMF - Just Installed!
(nie przesadzajcie z tymi pytaniami, bo nie ogarnę )@tumi - bez HCG, to jest na serio TRT, nie mam zamiaru póki co robić off, czuję się lepiej, wyglądam lepiej, ćwiczy mi się lepiej, nawet jest pewien rodzaj głupiej satysfakcji, że 40+ ale jestem jeszcze znów w stanie ruszyć ciało żeby mu się chciało wyglądać co najmniej -15. Oby mi się też chciało po 50+ i później.Namawiam, bo sam żałuję, że nie miałem takiego źródła w swoich 30+. W latach '90 to przynajmniej dało radę coś z apteki wyciągnąć jak się kupiło drukarkę kolorową @Fuckmaster - jak jestem na TRT tylko (bez dodatkowego cyklu), to (1 ml) 250 mg. test. enan. e4d wychodzi. Robisz dwie iniekcje po 0,5 ml żeby uniknąć bąbla, a potem potencjalnego siniaka. To standardowa, polecana procedura.Tak, dokładnie tak jak pomyślałeś - brak (niski poziom) tkanki podskórnej robi się problemem (o zgrozo, taki paradoks ). U mnie, po zejściu tych 10kg fatu, zaczęło się kombinowanie. Jak teraz mam cykl i robię w sumie ~5ml / tyg. to ostro szukam miejsca. No i jeśli masz pracę czy hobby, gdzie się musisz (albo lubisz ) często obnażać, to zapewne nie unikniesz pytań o siniaki w dziwnych miejscach @tommy - trudne pytanie po ponad roku. Faktycznie na początku wiele zachodu, ale nie tyle z zakupami co z researchem - dokonałem przez to kilku błędnych zakupów (olej z pestek winogron to mi się przynajmniej do żarcia przydał, bo już filtry strzykawkowe, które nie pasują do rodzaju soku i po prostu mogłyby zostać przez niego rozpuszczone, to raczej nie wiem czy jeszcze użyję do czegoś). Na pewno koszty dodatkowe są odczuwalne, ale pamiętaj o tym, że część z nich to inwestycja jednorazowa albo na wiele lat (ligniny, maseczki, alkohole takie i siakie, rozpuszczalniki, probówki, zlewki itp. - nie będę dalej wymieniał bo bardziej przestraszę niż uspokoję ). Jeśli chcesz poczuć jaki to może być koszt, to przede wszystkim weź cennik od Dr. Wen Mei, policz surowce, dolicz koszty przesyłki, dolicz na pierwsze gotowanie paręnaście, maks. parędziesiąt % (przy ilościach detalicznych, jak moje, nie wiem, może chcesz robić w hurcie ), a potem dolicz parę godzin co najmniej na ogarnięcie gotowania. Wiesz, to bardzo zależy jak bardzo pedantyczny jesteś, i jaki masz próg odporności na stres. Mi na przykład raz chyba podczas filtrowania filtr nie wytrzymał i puścił trochę syfu do jednej butli stuffu, trochę się stresowałem, ale w praktyce okazało się, że odpowiednia zawartość stabilizatorów w soku nie dopuściła do tego żeby coś złego z tego wynikło, nawet trudno mi było stwierdzić czy podrażnienie było cokolwiek większe niż przy normalnej iniekcji. Ale ja zawsze byłem trochę mutantem ze skłonnością do zachowań ryzykowanych - podwyższony poziom dopaminy w OUN, przynajmniej parkinsonizm mi nie grozi