SportAcademy

Siema, od niedawna biorę lgd.
Od niedawna czyli lekko ponad tydzień. Dawka dzien przed rozpocząciem to były 2caps (8mg) potem kilka dni 4mg, następnie po 4dniach zwiększyłem do 8mg i ostatnio po 8dniach wziąłem 3caps (12mg)

I od tego momentu jak nie było problemów tak się zaczeły. Okropna pompa wręcz ból w mięśniach. Bicepsy spompowane jak diabli. Zaczałem sie troche słabo czuć i zauwazyłem że z racji cery naczynkowej mam całą twarz czerwoną jakbym biegał sprintem 50min.

Zmierzyłem ciśnienie, pokazało mi 158 na 80. Zdziwiłem się. Wziąłem coś na zbicie ciśnienia. W przeciągu godziny zbiło do 138 na 93.
Sny miałem tak poryte że gdybym je opisał to pewnie już by jakiś psychiatra się mną interesował.

Czy ktoś kto korzystał z tego typu środka też miał takie odczucia?
Co Wam towarzyszyło podczas brania z jakis takich specyficznych objawów?

@ laminator, RAD wypróbuję w nowym roku, może sprawdzę też jak działa SR (zależy jak będę jeszcze zalany) ale tak szczerze mówiąc to nie mogę się doczekać jak wejdę na LGD w tym cyklu, bo z tego co czytałem to jest wyraźnie mocniejsze jak ostaryna... w ogóle wyczytałem, ze ostaryna jest dobra jako podkład/baza do mocniejszych środków, a na cykl solo nie za bardzo się nadaje... No ale zobaczymy jak będzie na 30 mg

YK ktoś testował? bo też myślę o tym w kontekście przyszłego cyklu

Jak by to ująć. Tak , testowałem YK11 i śmiało mogę polecić. Ale sam YK nie robi takiej roboty jak połączony z czymś mocnym. On tylko blokuje miostatyne. Połączenie z LGD to juz fajny pomysł:) Dodam że tak jak na LGD jest pompa i ból w miesniach pleców tak po YK11 czuć że trenujesz miesien. Czuć każdy ruch i czasem to jest aż palący ból. Natomiast dużo szybciej mijają zakwasy albo ich wgl nie ma wtedy kiedy powinny być teoretycznie.

Ok bo chciałbym napisać włąsne spostrzeżenia po braniu mety,testa enana , lgd i YK11.

Dla porónania opisze po krótce mete: obniżony głos, problemy z prostatą,ból jąder= definitywne blokowanie i na pewno mocny wyrzut estrogenu bo ulało wodą= dawka 40mg dziennie , 10mg co 5h około.

LGD- jedynie czasem rano problem z odlewaniem się czyli prostata,czyli blokuje coś, efekty: mocne nabicie mieśni, czuje aż jak rosną bo momentami swędzi w środku jak diabli, dokłądnie tak samo czuć jak po metce. Mam wrażenie że nie zalewa a nawet odrobine wysusza
Wydaje mi się że przy ujemnym bilansie powinien fajnie spalać. Wydaje mi się że względem mety to LGD jest dużo mocniejsze.

Testosteron enan- objawy jak przy metce tyle że u mnie było dużo słabiej no i przyrosty również jakies takie mniejsze niz na metce.

Samr YK11 - tak jak już pisałem, bardzo fajne czucie mieśnia, szybko znikały zakwasy, nic nie blokuje, jest to wg mnie silny środek bo brałem 4caps ale nie czuje się zupełnie jego działania. Wyłącznie podczas cwiczenia te mieśnie ale to wszystko. Nic wiecej....no i sylwetka na duży +.

Moim zdaniem w połączeniu z LGD i ostaryną powinno dawac efekty jak po mocnej dawce teścia tak jak zresztą mówił BEN na swoich nagraniach (BEN TELLS)