Pierwszy cykl RAD+SV log

[Vines]

i nie płakać przez spadki;)

Jest to jeden z powodów, przez które nie schodzę z testa Zmieniam sobie tylko 'kosmetyki' w tle i dawki w zależności od potrzeb i okresu.

[Laminator]

i nie płakać przez spadki;)

Jest to jeden z powodów, przez które nie schodzę z testa Zmieniam sobie tylko 'kosmetyki' w tle i dawki w zależności od potrzeb i okresu.

Będę 10 lat starszy to wejdę na stałe na test i nie będę schodzić:)

[Laminator]

Cóż...Kompletnie mi dzisiaj nie poszło.Ciąg owszem bezproblemowo,ale siadów nie mogłem zrobić według planu.
Zamiast progresji czuję ,ze będzie walka o utrzymanie ciężaru ew podbicie max 5 kg.
Zrobiłem szybkie ładowanie z syfu i czuję się zauważalnie lepiej.
Stąd decyzja o odwróceniu makroskładników.
Od jutra siedzi:
B 200
WW 210
T 120
Standardowo CBL.Węgle z białego ryżu+ owoców powiedzmy ,że wyjdzie z tego Samuraj.
Wcinam od nowa GW,metforminę podbiję do 1000.Być może to już jest czas ,żeby pojeść trochę węgli.
Zostały 3 tygodnie redukowania,z czego 2 na odbloku.
Gdyby zeszło od stanu obecnego 2 kg fatu byłbym zadowolony.
Jutro rest.Jeśli mam rację co do michy to na poniedziałkowym treningu powinna być świeżość.

[Laminator]

Badania zrobione,jak dzisiaj zdążę odebrać to wstawie

[Laminator]

Coś mam problem z wysyłanie postów i nie chcą mi wchodzić.
Piszę to któryś raz więc możliwe ,ze od zniechęcenia moja opinia będzie nieco zubożała.
Wnioski końcowe odnośnie SV:
1.Siła- nie zauważyłem skoków.Zapewne ze względu na fakt,że siłowo staram się utrzymywać formę bez spadków i w każdym okresie treningowym jeśli ją nie poprawiać to przynajmniej utrzymać.Stąd pracując cały czas na większych klamotach będzie to dla mnie parametr niezauważalny.
2.Wytrzymałość- mogę powiedzieć,że SV przekłada się na wytrzymałość siłową.Był moment kiedy przy DC był nagły strzał po 3 repy w górę.
3.Wydolność-Jeśli chodzi o pracę na tlenie...Jest cieżko.RAD pogorszył mi formę tlenową to jedno.Jednak SV i chociażby pompujace piszczele uniemożliwiały chociażby długie wybiegania
4.Pompa- Na RAD'zie zwiększona,na SV solo norma.Przy dołączeniu krety mono była za to świetna.
5.Ogólny wygląd sylwetki- SV buduje sylwetkę  o naturalnym wyglądzie.Nie ma tutaj tego charakterystycznego wyglądu jak na androgenach. Samo SV w pewnym momencie wypłaszcza sylwetke,jakby mięso się lekko zassało,BF spada choć nie drastycznie.Największym plusem dla mnie jest to,że na SV solo można budować sylwetkę nie martwiąc się o zalewanie jeśli się trzyma michę.To już daje bardzo duży progress kiedy nie trzeba dużo ścinać po okresie hipertrofii.
6.Aspekty zdrowotne.Powiem szczerze badania niezbyt chcą mi się wczytać więc wgram pewnie na dniach.ALAT,ASPAT- pierdoła ze mnie ,ale zapomniałem zrobić.Bilirubina niższa niż przed cyklem,wnioskuję więc ,że wątroby nie dostały po dupie.Profil lipidowy rozjechany, trójglicerydy podskoczyły do 90 i to wszystko mimo stosowania profilaktycznego cycle assist na początku i później SR/GW.Test zjechał do symbolicznych wartości, po 10 dniowej przerwie od HCG, LH w połowie, FSH o ile pamiętam też w połowie.Estro poniżej normy labolatoryjnej więc brak dokładnego wyniku.
7.Samopoczucie/zachowanie/libido- wbrew pozorom mimo braku podkładu z testa czułem się dobrze.Brak zmulenia anabolikiem.Jeśli chodzi o zachowanie to miałem moment gdzie SV zaczęło się wkręcać i agresja poszła w górę.Co do libido to w momencie jak zjechało po RAD'zie tak na tym poziomie zostało, czyli z bardzo wysokiego na normalne.Libido zjechało do zera dopiero w momencie dołączenia Ma Huanga.

Podsumowując kosmetyk.Z pewnością wrzucę SV jeszcze ,tym razem w zupełnei innym cyklu,już z podkładem i z dawkowaniem myślę max 30 mg.
W działaniu i po wynikach książkowa Oxa.Mimo opinii super bezpiecznego środka uważam ,że to anabolik dla nielicznych.Przede wszystkim trzeba się nastawić na kosmetyczne działanie i oczekiwać realnych efektów.Pomiędzy bajki można sobie też włożyć to ,że nie blokuje(co nie dla wszystkich jest oczywiste).I najważniejszy aspekt.U mnie profilaktyka była mocno pilnowana,micha sztywno cały czas,węgle były nisko,wysoka podaż O3(sądzę,że dzięki temu uniknąłem kontuzji),a mimo to profil lipidowy mocno gówniany.Patrząc na to jak ludzie podchodzą do dopingu,michy i treningu,w przypadku przeciętnego Kowalskiego jedzącego jak menel i wcinającego anaboliki bo za wolno idzie,mogłoby być kiepsko pod kątem zdrowotnym.Do tego na standardowym splicie,gdzie jednak organizm nie ma się zbytnio do czego adaptować środek się totalnie nie sprawdzi w moim odczuciu.
W każdym razie dla szukających pewnej Oxy brałbym SV.Patrząc po tym co wcinało kilka znajomych osób i co się na tych cyklach działo śmiem wątpić,że w czarnorynkowej Oxie siedzi co ma siedzieć.

Tymczasem od wczoraj leci już odblok + zestaw:
Anaboliczny
GW
Ma Huang
D3 12 tys ui
NAC  w dalszym ciągu
Arginina 5-10 gramów doba
Kreatyna HCL 5gramów doba
Metformina 1000 mg doba

Pod koniec odbloku dojdzie Maca i zadecyduję co dalej z Anabolicznym.
Obecnie plan sylwetkowy jest taki,żeby poredukować przez najbliższy czas spokojnym tempem(być może nawet do końca roku naprawdę małymi kroczkami) i zależnie od formy i wagi może delikatnie będę dorzucać jakościowego mięsa.Poniżej 83 kg na pewno nie chcę schodzić.Cel główny to budowanie siły do stycznia.Trzeba poprawić jak najbardziej proporcje siła:waga ,żeby w okresie hipertrofii spokojnie budować mięso ,a siłę jedynie utrzymywać.
Okres budowy siły ma być czysty,będę bazować jedynie na ziółkach z SA.Hipertrofia z dobrą bazą będzie już z SAA,prawdopodobnie dwufazowo.

Dopóki leci GW makra zostają na podbitych węglach.Po skończeniu GW wchodzę znowu na HF.
Trochę eksperymentuję z IIFYM, co prawda nie na poziomie pewnego znanego youtubera, ale staram się wykorzystać okres na nieco wyższych węglach ,żeby zaspokoić podniebienie znajdując złoty środek.
Dlatego wleci czasami jakiś nabiał w stylu mascarpone jako dodatek, do naleśników z mąki bez gluta(wspominałem już o złotym środku ?:>)

To tyle , dla ciekawskich działania anabolicznego,zapraszam do obserwowania dziennika dalej

[bziummuzib]

jakie ziółka na okres siłowy wrzucasz?

[Laminator]

Będę rotować raczej ziółkami.Jak anaboliczny mi podejdzie to na pewno będę zajadać, Maca wejdzie za 3 tygodnie, Neetle Root będzie na pewno też.

[Laminator]

Tydzień odbloku za mną.Nie dzieje się nic istotnego więc zbytnio nie ma co pisać.
Za tydzien sprawdzian siłowy, aktualnie ława myślę,bedzie życiowa forma w stosunku waga:wynik,przysiad mocna lipa,targam bo targam,bedzie reset za dwa tygodnie, ciągi idą mocno  może być ciekawie.
Jeśli chodzi o działanie anabolicznego jeszcze go nie czuję bądź nie czuję tak,żeby się wypowiadac.

[MatiPK]

Brałem anaboliczny ale tylko miesiąc i kolo 2-3 tygodnia zaczął się rozkręcać. Wróce do niego po cyklu na SV + GW + zioła.
Zaczne od 3 tabletek i skończe na 5 dokładając po 1 co miesiąc Wtedy po 3 tyg odczuwalna była super pompa i nabicie, czułem się prawie jak na bombie

[Laminator]

Brałem anaboliczny ale tylko miesiąc i kolo 2-3 tygodnia zaczął się rozkręcać. Wróce do niego po cyklu na SV + GW + zioła.
Zaczne od 3 tabletek i skończe na 5 dokładając po 1 co miesiąc Wtedy po 3 tyg odczuwalna była super pompa i nabicie, czułem się prawie jak na bombie

A to ciekawe co piszesz.Jeśli tak działa to niezła alternatywa dla soku jak komuś nie zalezy na milionie kilogramow w tydzień .
Mam nadzieje,że u mnie sie dobrze rozkręci

[MatiPK]

Pewnie w kolejnycg miesiacach jest coraz lepiej laczylem go tez z cordycepsem a moje treningi byly silowe o duzej objetosci.
PS. Odczułeś zwiekszona wydolnosc-wytrzymalosc po sv? Jeśli tak to koło którego tygodnia.

[Laminator]

Pewnie w kolejnycg miesiacach jest coraz lepiej laczylem go tez z cordycepsem a moje treningi byly silowe o duzej objetosci.
PS. Odczułeś zwiekszona wydolnosc-wytrzymalosc po sv? Jeśli tak to koło którego tygodnia.

Wydolność akurat mi spadła po RAD'zie i to ostro.Ciężko mi ja było utrzymać bo wtedy zaczął sie problem z puchnacymi piszczelami więc bylo jeszcze gorzej.Skok wytrzymałości siłowej za to byl zauwazalny okolo 4 tygodnia,wtedy wskakiwalo po jakies 3 repy wiecej,a to na DC naprawdę dużo.

[Laminator]

Update
Aktualnie:
-do zjechania target jeszcze 1.5 kg smalcu
-potem siła,siła,siła, z lekką hipertrofią,maksymalnie powoli,żeby weszło sucho bo prawdopodobnie na marzec będzie mnie obowiązywał limit wagowy.Idealny scenariusz jest taki,że przytrzymam do tego czasu fat w okolicach 10% i 4-6 tygodni przed zawodami dotne
-jeśli chodzi o hipertrofię skupię się teraz na akcesoriach do klaty poza ławą oczywiście
-brzuch też do poprawki
-do końca GW trzymam takie same makra, później wchodzi 5 dni HF:2 dni HC.

GW zostało mi na 10 dni.Pokręcę trochę interwałów i akurat jak zejdę z GW powinien się rozkręcić anaboliczny.Powoli mam wrażenie ,że mnie odpłaszcza(niskie kcal niestety 2700-2800 to już dla mnei dramat).
Na dniach składam dla siebie nową pake ,poza anabolicznym coś jeszcze dojdzie ,ale to na bieżąco.

Dojdzie jeszcze przedtreningowo gliceryna.
Jeśli chodzi o obecny trening,ława w życiowej dyspozycji,ciągi też idą lekko,siad się popsuł niestety.Muszę znaleźć nową pozycję,naprawić rotatory zewnętrzne i wejść z dużo niższym ciężarem w kolejny makrocykl treningowy.

Jutro ława z pauzą 147.5 x 1-4,powinno wejść jak w masło patrząc po ostatnich treningach.

To by było na tyle,odezwe się jak anaboliczny zacznie być odczuwalny.

[Laminator]

Halo,halo, witam po dwóch tygodniach;).
Nie zapomniałem oczywiście o relacji z działania anabolicznego!
Zaczął działać u mnie z duzym opóźnieniem bo dopiero po 4 tygodniach.Wrażenia?
Czuje się nabity to jedno, drugie słyszę od znajomych,że jestem nabity jak ciężarówka i nalazłem mięsem więc coś w tym jest.Waga oczywiście poszła w górę.
Oprócz anabolicznego z ziółek leci Maca i ANTMIX. Mrówki naprawdę kozak, ze stanu skrajnego braku życia wyprowadziły mnie w tydzień.
Co do michy to makra wyglądają obecnie tak:
1.Dni 1-5 B 230 T 230 WW 50
2.Dni 6-7 B 130  T 70 WW 460-480

W praktyce poprzedni tydzień i w tym również tak wypadnie ,że w jeden dzień wysokich węgli był i będzie cheat, później już 100% według założeń.
Co do produktów ,bez syfu ,ale jest też nabiał.50 gramów białka wpada właśnie z tego źródła, fat idzie z mięsa,jaj,produktów kokosowych i nabiału właśnie. Nie ładuję nic dodatkowego w sensie oleju lnianego,oliwy czy oleju kokosowego.

Trening:
Obecnie 22 tygodniowy etap przygotowawczy.Technicznie naprawiłem siad, martwy idzie leciutko,na ławie byłem już zmęczony więc nie maksowałem.
Targety to przy wadze 83 kg:
Siad High Bar 190 kg(gdyby nie to,że technika sie zawaliła powalczyłbym o więcej)
Ława według standardów IPF'u 165
Martwy klasyk 240

Na pewno będą rotować adaptogenami bo widzę dużą różnicę.Może na najcięższy okres 8 tygodni końcówki wrzucę MK.Kwestia rozważenia ze względu na wodę,którą bym naciągnął..

Waga na dziś 87.5.

[Laminator]

Małe sprawdzenie formy.
Jak na razie anaboliczny dla mnie kozak!

Powoli obieram strategię na robienie wagi pod zawody.
Rozważam 4 opcje:
1)Keto-tym razem z mądrzejszą adaptacją,na wyższych kcal
2)CKD
3)Obecna strategia żywieniowa na minusie(i tutaj będzie baaardzo ciężko)
4)Carb Nite

Obecnie jem 3200 kcal, od nowego tygodnia będzie wlatywać 3300,później max 3400.
Problem w tym,że przy takiej ilości jedzenia chodzę głodny jak cholera.Wieczorem wlatuje pół kilo mięsa i kończę jeść to głodny...

Czy ktoś z Was przerabiał Carb Nite w pierwotnej postaci tj.w dniu ładowania,żarcie ze wszystkiego bez liczenia kcal?Potrzebowałbym opinii kogoś kto temat już przerobił + rozkład makrosów i kcal w dniach poza ładowaniem.
W czwartek zrobiłem Carb Back Loading czysto wedle założeń Kiefera tj.dzień wcześniej węgle 30 g, w dniu ładowania do treningu jedynie bulletproof,a po treningu leciało wszystko.
Na drugi dzień ŻADNEJ dodatkowej wody,forma szczupła,fajne nabicie. Jednak nie widzę takiego systemu 5 razy w tygodni stąd moje zainteresowanie Carb Nite.


Jeśli chodzi o trening,powoli się wdrażam.Przysiad wrócił do normy,jednak na normalne obciążenia wchodzę za 5 tygodni,obecnie na mocno zaniżonych dorzucam pauzy.
Ława na chwilę obecną forma na 160kg, mocniejsze ciągi dopiero za tydzień.
Dorzucam trochę kulturystyki i tak w dzień kiedy robię ławę z akcesoriami ,wpada np. Hammer w serii Rest Pause+coś na łapy/barki.Przyznam,że hammery jeśli chodzi o metodę Rest Pause są idealne.
W dniu siadów idzie dodatkowo łyda i cały trening brzucha.